piątek, 2 sierpnia 2013
Pokrowce z falbaną i nowy abażurek :)
Witam.
Wreszcie doczekałam się pokrowców: jeden na krzesełko z wikliny a drugi pod taboret od toaletki.
A najlepsze jest to że materiał pozyskałam z s/h:)) W przeszłości były to zasłonki na okno:)
Udało mi się zdobyć dwie identyczne więc powstał komplet: dwa pokrowce i abażurek na lampkę.
Nie trzeba już było szyć od podstaw gdyż falbany były gotowe, trzeba było tylko pokombinować żeby je ładnie ułożyc - ale to juz dzieło mojej mamy:)
Pozdrawiam i miłego weekendu:)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Cudowne chciałabym mieć takie zdolności do szycia :)
OdpowiedzUsuńPiękne pokrowce:)
OdpowiedzUsuńWszystko takie piekne:) A co się tyczy boazerii - sprawdz czy masz lakierowaną - jeśli lakierowana - to niestety czeka Cię przed malowaniem szlifierka z papierem ściernym......jeśli nie lakierowana , tylko umyj wodą i maluj:) Scieranie papierem sciernym, ręcznie to by była straszna męczarnia. Postaram się w kolejnych postach o boazerii pokazać ten cały bałagan podczas prac.
OdpowiedzUsuńMuszę namówić jeszcze na tą zmianę mieszkańców:)))) ale oni chyba tacy chętni nie będą:))) i chyba mam lekko polakierowane ale jakis taki matowy ten lakier więc już sama nie wiem:)))
OdpowiedzUsuńNo tak, teraz wiem już skąd ta falbanka:) Świetnie wygląda. Widziałam tak zrobione falbanki, ale na blogu amerykańskim, więc chyba tamta kobieta miała odpowiednią do tego maszynę. Świetne są te Twoje pokrowce, i poducha również :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia